Prowadzenie hostelu jest niewątpliwie naszą pasją. Mamy jednak świadomość, obdzierając nieco naszą działalność z pompatycznej ideologii w którą czasem wpadamy, że jest to przecież normalna usługa, mieszcząca się w ramach usług turystycznych, Sami bywamy konsumentami i lubimy być precyzyjnie poinformowani o tym, na zakup jakiego produktu się decydujemy. Ile zawiera kalorii, jakie alergeny, czy należy przetrzymywać go w lodówce, czy wręcz przeciwnie. Sądzimy więc, że każdy z Was, potencjalnych klientów, zasługuje na precyzyjną informację. Podróżują przecież już niemal wszyscy i każdy oczekuje po miejscu spoczynku czegoś innego. Hostel – z czym to się je?
Język jest tak dziwnie skonstruowany, że każda literka ma znaczenie. Wiecie, niektóre nację nie słyszą różnicy w słowach ‘proszę’ i ‘prosię’, a wiemy przecież, że różnica istnieje. I to spora. W naszym przypadku sponsorem programu jest literka „S”. Pierwotnie docelowym przeznaczeniem hostelu byli głównie podróżnicy, przemieszczający się z miejsca na miejsce. Spędzający w konkretnym miejscu dwa-trzy dni i umykający do kolejnego celu. Taki podróżnik był w drodze przez dłuższy czas, należało mu więc zagwarantować minimalizację dodatkowych kosztów. W tej minimalizacji zawiera się:
Każdy lubi coś innego. Jeśli twoim ulubionym sposobem spędzania urlopu jest wyjazd do luksusowego hotelu w słonecznym Egipcie i chętnie fotografujesz się z prestiżowym marmurowym lwem przed wejściem do budynku – to Twoje święte prawo. Istnieje jednak spore prawdopodobieństwo, że u nas może Ci się nie spodobać. Jeśli kochasz wygodę i wzruszają Cię zgrabnie wykonane ręczniki w kształcie łabądków – musisz wiedzieć, że my łabądków zrobić nie umiemy. Co, naturalnie, napawa to nas rozgoryczeniem.
Rankiem zapraszamy wszystkich na śniadanie. Jeśli chodzi o standardy hostelowe jest ono, w naszym mniemaniu, bardzo dobre. Podejrzewamy nawet, że udaje nam się doścignąć niektóre hotele. Jednak, jak już wspomnieliśmy, sponsorem programu jest literka „S”. Ponieważ jest to hostel, a na jadalnię zaadaptowane jest pomieszczenie wspólne, zdarzają się sytuacje, że trzeba przemóc wrodzoną nieśmiałość i przysiąść się do stolika nieznajomego.